Miałem napisać dłuższy komentarz na temat wiadomej imprezy, ale – po pierwsze, właściwie wszystko w tej kwestii już zostało napisane; po drugie, jeden obrazek wart jest ponoć tysiąc słów – więc skomentujmy sprawę krótko i węzłowato:
Znawcy twórczości śp. Kurta Vonneguta wiedzą, o co chodzi, pozostali – mam nadzieję – się domyślą.
Nieoczekiwanie muszę jednak pochwalić media, a przynajmniej portale, które skoncentrowały się na ważniejszych sprawach, zostawiając olimpijskie popisy obłudy na drugim planie. Co i czytającym te słowa proponuję, bo wydarzenia w Cchinwali zapewne będą mieć daleko większe reperkusje, niż wydarzenia w Pekinie.