Cichy Fragles

skocz do treści

Poczta po sąsiedzku – sprawa w toku

Dodane: 8 października 2008, w kategorii: Varia

Moja skarga z zeszłego tygodnia doczekała się jak dotąd dwóch reakcji („odpowiedź” to w tym wypadku za duże słowo). Pierwsza miała miejsce następnego dnia – była to informacja, że sprawa dostała taki i taki numer, złożony z wielu literek, cyferek i innych znaczków, a Biuro Tego i Owego przesłało ją do Centrali Takiej i Owakiej. Cóż, można to chyba uznać za niezły początek, skoro biurokracja tak szybko nadała mi numerek i nawet sama przesłała skargę w odpowiednie miejsce, zamiast zwalić to na mnie.

Druga reakcja nastąpiła po tygodniu. Tym razem był to mail złożony z podpisu i załącznika – oczywiście w formacie doc, jakże by inaczej. W zestawie logo Poczty Polskiej pięknie wciśnięte w ciasną komórkę tabelki (wiadomo, ściśnięte mniej zajmuje;-)) oraz adresy, telefony i NIPy umieszczone, bardzo inteligentnie, na obrazku. Cały załącznik ważył 200kB, z czego sama treść niecały 1kB, a po odcedzeniu wszystkich podpisów, paragrafów i standardowych formułek – niecałe 400 bajtów. Nie ma to jak dobór optymalnego formatu. Co ciekawe, pismo nosi wczorajszą datę, choć dostałem je dzisiaj – bynajmniej nie minutę po północy. Strasznie wolno im te maile muszą chodzić. Dodatkowo w załączniku podpisała się inna osoba niż w mailu, a moja sprawa dostała już drugi numerek, jeszcze dłuższy od pierwszego. Muszę być wyjątkowo skomplikowanym przypadkiem.

Dochodząc wreszcie do meritum – nie, to jeszcze nie była odpowiedź na moją skargę, a jedynie wezwanie do uzupełnienia danych, podania daty otrzymania przesyłki (choć podałem ją w już pierwszym zdaniu maila, więc ciężko było nie zauważyć) oraz numeru przesyłki, którego oczywiście nie pamiętam. Podobno jakieś przepisy nie pozwalają na rozpatrzenie skargi bez tych wszystkich informacji. Na dojście do tego wniosku centrala potrzebowała zaledwie tygodnia, choć mail miał raptem kilka linijek. Dziwić się, że nie potrafią punktualnie dostarczać papierowej korespondencji, skoro nawet z elektroniczną tyle im schodzi.

Cóż, mam nadzieję, że jakoś sobie znajdą ten numer paczki, skoro tak go potrzebują – choć jak znam życie, to zaraz się pewnie okaże, że ich baza danych nie ma opcji szukania po dacie i adresie. Miejmy nadzieję, że dojście do tego zajmie im mniej niż tydzień.


Komentarze

Podobne wpisy