Cichy Fragles

skocz do treści

Histoeria

Dodane: 25 kwietnia 2015, w kategorii: Absurdy, Polityka

Najważniejsze problemy Polski: przejazd grupki rosyjskich motocyklistów, niezręczne sformułowanie w przemówieniu szefa FBI, określenie „Nazi Poland” na karcie w jakiejś amerykańskiej grze. Wokół tych tematów toczy się ostatnio istna debata narodowa, czy zakazać, czy napiętnować, czy żądać odszkodowań, no i oczywiście czy to bardziej wina Tuska, czy Michnika. I jak zwykle w takich przypadkach, nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, czy naprawdę jest się czym przejmować.

Przejazdu motocyklistów pies z kulawą nogą by nie zauważył, gdyby nie media. Codziennie po kraju jeżdżą tysiące motocyklistów, czasem w grupach, podobno nawet własne pielgrzymki do Częstochowy organizują… Że ci rosyjscy to fani Putina? Wielka mi rzecz, fanów Putina też mamy pod dostatkiem, paru nawet kandyduje na prezydenta. Że przejazd miał mieć wydźwięk propagandowy? Owszem, ale to nie jest zakazane, a Polska to w przeciwieństwie do Rosji państwo prawa, czyż nie? No jednak nie. Tak oto motocykliści odnieśli sukces propagandowy nawet nie ruszając z miejsca.

O przemówieniu szefa FBI dość powiedzieć, że wstukując „James Comey speech” i podobne frazy w wyszukiwarkach CNN i BBC nie zdołałem znaleźć żadnego newsa na ten temat. Może denne wyszukiwarki mają, pomyślałem, więc spróbowałem w Google – też bez efektu. Sprawa, która w Polsce od tygodnia okupuje pierwsze strony portali i gazet, przez światowe media najwyraźniej nie została uznana za wartą bodaj symbolicznej wzmianki – ale czterdziestomilionowy dumny kraj aż się trzęsie z powodu jednego zdania w przemówieniu, którego słuchało może kilkadziesiąt, a może kilkaset osób. Paranoja.

No a co do tej karcianki – litości, czy naprawdę można się uważać za poważny kraj i jednocześnie podnosić krzyk z powodu takiej dupereli? Czy traktowalibyśmy poważnie Amerykanów, gdyby ich MSZ wyrażał oburzenie i słał noty protestacyjne w sprawie negatywnego wizerunku USA w jakiejś polskiej grze? Pytanie czysto retoryczne. A żeby było jeszcze śmieszniej, zaraz się okazało, że trefna karta została już dwa lata temu zauważona i wycofana przez producenta. Dwa lata temu! Przez tyle czasu nikt inny sprawy nie zauważył – to chyba wystarczy za komentarz co do jej realnego znaczenia…

Jasne, o dobry PR trzeba dbać, ale znaj proporcją, mocium panie – im bardziej się napinamy w sprawach błahych i nieznaczących, tym mniej serio będziemy traktowani, gdy podniesiemy krzyk w sprawie rzeczywiście poważnej.

Inna sprawa, że cała ta polityka historyczna jest stanowczo przeceniana. Cały świat doskonale wie, że Niemcy odpowiadają za nazizm i Holocaust – i co? I nic. Niemcy jakoś z tym żyją, mają z całym światem normalne stosunki i poza psychicznym dyskomfortem nie doznają z tego powodu żadnych znaczących nieprzyjemności. Tymczasem w Polsce podchodzi się do kwestii historycznych z takim nastawieniem, jakby wszyscy nas postrzegali wyłącznie przez pryzmat naszej roli w drugiej wojnie światowej i jakiekolwiek negatywne stereotypy na ten temat stanowiły dla nas śmiertelne zagrożenie.

Na dowód, że tak nie jest, wspomnijmy choćby sławetną dyskusję na Reddicie – wśród prawie tysiąca odpowiedzi nie znalazłem ani jednej zarzucającej nam antysemityzm czy współpracę z nazistami, a sama wojna została wymieniona raptem kilka razy. Oczywiście użytkownicy Reddita nie stanowią reprezentatywnej próbki, ale chyba jakieś ogólne wyobrażenie o proporcjach dają. Serio, świat naprawdę żyje czym innym niż nasza historia. I my też powinniśmy.


Komentarze

Podobne wpisy