Cichy Fragles

skocz do treści

Opowiadania nominowane do Nagrody Zajdla 2015

Dodane: 18 sierpnia 2016, w kategorii: Literatura

Po raz kolejny opowiadania nominowane do najważniejszej nagrody w polskiej fantastyce zostały wydane w darmowym ebooku i zamierzałem je tu po raz kolejny zrecenzować – ale po raz kolejny stwierdziłem, że do recenzowania nie mam już serca, a do tego również po raz kolejny muszę powiedzieć, że poziom tekstów ciągle spada. Jeszcze w zeszłym roku przynajmniej jedno opowiadanie było naprawdę dobre i oryginalne, a dwa kolejne niezłe – w tym natomiast nie jestem w stanie pochwalić zupełnie niczego.

Nie żeby był jakiś zupełny dramat, nie w tym rzecz – wszystkie pięć utworów napisane jest solidnie, bez jakichś znaczących potknięć, żaden się nie prosi, by się nad nim poznęcać, a to już więcej, niż można było powiedzieć o zeszłorocznych nominacjach. Problem w tym, że niczego poza solidnością żaden z tych tekstów nie oferuje. Wszystko to wariacje historii tysiąc razy już opowiedzianych, w dekoracjach tysiąc razy już użytych, wszystko aż do bólu sztampowe, schematyczne i przewidywalne – może tylko „Simon” Przybyłka lekko zaskakuje finałowym twistem fabularnym (notabene chytrze wykorzystanym przez autora, żeby się bezkarnie pozachwycać samym sobą), reszta grzecznie biegła dokładnie takimi torami, jakich się spodziewałem już po pierwszych stronach. Albo za dużo fantastyki w życiu przeczytałem, albo branża goni w piętkę, zainteresowana już tylko kasą i niezdolna wyprodukować cokolwiek oryginalnego.

Gdybym koniecznie musiał na coś zagłosować, to chyba właśnie na „Simona”, który jako jedyny przynajmniej próbuje się wybić ponad przeciętność – ale to nadal tylko mniejsze zło, tekst tylko trochę sprawniej napisany. Pozostałych opowiadań nawet nie byłbym w stanie ułożyć w jakiś ranking – wszystkie jednakowo nijakie, jednakowo eksploatujące znane schematy, jednakowo grające na bezbramkowy remis.

I to jest zresztą jeden z powodów, dla których recenzowanie mi się przejadło: wybitnym utworem można się pozachwycać, oryginalny można docenić za wyjątkowość, denny można chociaż malowniczo zjechać, natomiast w przypadku tekstu przeciętnego i sztampowego, który ani niczym nie zaskakuje, ani niczym się nie wyróżnia, ani nie ma poważnych plusów czy minusów – cóż, w takim przypadku najzwyczajniej w świecie nie ma czego ciekawego napisać…

(A w kategorii Powieść w ciemno bym głosował na Starość aksolotla – to wprawdzie jedna ze słabszych powieści Dukaja, ale idę o zakład, że i tak powyżej poziomu konkurencji)


Komentarze

Podobne wpisy