Cichy Fragles

skocz do treści

Dziewięć lat bloga

Dodane: 29 maja 2017, w kategorii: Prywata

Kolejny rok blogowania za mną – i niestety kolejny z tendencją spadkową. 23 notki i 154 komentarze (średnia 6.7 na wpis) to wynik prawie o połowę poniżej wyniku z poprzedniego roku, który był prawie o połowę poniżej poprzedniego… Krótko mówiąc, ilościowo równia pochyła. Staram się, by jakościowo było wręcz przeciwnie, ale z efektów tych starań ciągle nie jestem zadowolony.

Mało tego, w ostatnich miesiącach pierwszy raz od założenia bloga zaczęły mnie nachodzić wątpliwości, czy w ogóle jest sens dalej go prowadzić. Fakt, niby ktoś to czyta, ale perspektywy czarno widzę – nie da się ukryć, że blogosfera dogorywa, życie przeniosło się na Facebooka i poza nim ciężko zostać zauważonym. Z drugiej jednak strony pisać tylko na FB to być na łasce Zuckerberga (dodatkowo z 99% gwarancją, że do notek starszych niż kilka dni już nikt nigdy nie zajrzy) i z dala od Google’a, który też sporo ruchu dostarcza. Wrzucanie na fanpage’a samych linków też nie zdaje egzaminu – algorytmy wolą obrazki czy nawet dłuższe teksty, niż coś, co odciąga użytkowników na zewnątrz; poza tym zasięg jest coraz bardziej przycinany, żeby wymusić na autorze wykupienie reklamy. Dobrego wyjścia nie widać…

Żeby było trochę bardziej optymistycznie – nawet w tej skromnej liczbie wpisów znalazło się przynajmniej kilka, którymi mogę się pochwalić:

Wracając jednak do minusów – referral funu więcej nie będzie. Google praktycznie przestało się dzielić informacjami o wpisywanych frazach, coś tam pokazują w Webmaster Tools, ale niewiele, więc jedyne zabawniejsze zapytanie, jakie znalazłem, to „klonowanie pochwy”. Khem.

Za życzenia w sensie „szczęścia, zdrowia, pomyślności” z góry dziękuję, chętniej jednak posłucham życzeń w sensie „co bym chciał(a) na tym blogu”. Obecna sytuacja bowiem, jako się rzekło, pozostawia sporo do życzenia…


Komentarze

Podobne wpisy