Cichy Fragles

skocz do treści

Płacenie za piksele

Dodane: 5 kwietnia 2018, w kategorii: Przemyślenia

Nieodłącznym elementem dyskusji o grach online jest kwestia „płacenia za piksele”, czyli płacenia realną kasą za wirtualne zabawki w grze. A gdy ta kwestia zostanie poruszona, równie pewnym elementem są głosy mówiące, że to idiotyzm, wydawać prawdziwe pieniądze na nieistniejące przedmioty. Głosy te zwykle są przykrywką dla zwykłego cebulactwa, ale przynajmniej niektórzy wygłaszają taką opinię serio – ewidentnie nie zastanawiając się nad jej sensem.

Na czym bowiem polega różnica między płaceniem za piksele, a płaceniem za cokolwiek innego? Przedmiot w grze może sobie być wirtualny, ale korzyść z niego (czy to w postaci ułatwienia gry, czy to w postaci przyjemności z jego posiadania) jest tak samo realna, jak z przedmiotu rzeczywiście istniejącego. Wartość tej korzyści można oczywiście różnie oceniać, ale przecież wszelkie korzyści są przynajmniej częściowo subiektywne – próżno szukać towaru czy usługi, którą każdy wyceni tak samo, a o gustach się nie dyskutuje.

Druga sprawa: czy tylko przedmioty w grach są wirtualne? Gry same w sobie również istnieją tylko w komputerze – mogą oczywiście mieć fizyczny nośnik, ale przecież nie za nośnik płacimy. Podobnie filmy, podobnie ebooki, podobnie muzyka – wszystko to także dane na dysku, nie mniej i nie bardziej materialne od wirtualnego miecza czy pojazdu.

Mało tego – nawet pieniądze, którymi za to wszystko płacimy, też są prawie zawsze wirtualne. Co jest zatem nie tak w płaceniu za piksele, skoro płacimy także pikselami?


Komentarze

Podobne wpisy