Tak wygląda Miranda:
A tak GG 10:
I pomyśleć, że oba programy służą do tego samego, a w dodatku Miranda ma ciut większe możliwości…
Tak wygląda Miranda:
A tak GG 10:
I pomyśleć, że oba programy służą do tego samego, a w dodatku Miranda ma ciut większe możliwości…
Jeśli szukasz czegoś konkretnego, skorzystaj z wyszukiwarki.
Jeśli nie bardzo wiesz, czego szukasz, możesz przejrzeć najlepsze wpisy lub archiwum.
Komentarze
o wiele bardziej podoba mi sie gg
Prawda jest taka że większość osób nie obytych w temacie uzna że gg jest ładniejsze=lepsze
Super, a zdjęcie skonfigurowanej mirandy też masz, czy nie umiesz tego zrobić?
http://dl.dropbox.com/u/28596/Photo/miranda_.png Miranda mirandzie nierówna ;-)
Prawda jest taka, że jak Luser ściągnie mirande, to ją wywali gdy tylko otworzy okienko opcji. A szkoda…
@groszek Nie, nie szkoda. Nie chciałbyś widzieć jakiegokolwiek forum czy nawet głównej joggera zalanymi pytaniami, jak zrobić taką mirandę jak kolega ma, bo to gupie jakieś takie i klikać dużo trzeba.
Cóż, też korzystam z Mirandy, przy czym kilka godzin poświęciłem na konfigurację. Znajomi pytają co to za wersję mam, bo chcieliby podobną. ;) GG 10 jest od razu skonfigurowane, ale jest tak przepakowane, że nie da się z tego komfortowo korzystać.
Mirandzie trzeba poświęcić trochę pracy, ale potem mamy ją dostosowaną dokładnie tak, jakbyśmy tylko chcieli.
Moja Miranda ;)
@klausa
Ależ ta Miranda jest jak najbardziej skonfigurowana – do obsługi GG i Jabbera. Innych potrzeb nie mam.
Gadu-Gadu jest bardzo przeładowane (choć da się je odchudzić i pozbawić reklam, to jego fanem nie jestem).
Komunikator, któremu trzeba poświęcić kilka godzin na konfigurację jest do dupy ALBO użytkownik, który konfiguruje komunikator kilka godzin jest do dupy.
Wolę konfigurować Mirandę te kilka godzin niż czekać kilka godzin, aż mi się całe GG10, słownik + reklamy załadują.
@Grzegorz: W takim razie Firefox jest do dupy, Pidgin i pochodne są do dupy, conky jest do dupy, wreszcie każdy Linux czy jakikolwiek inny system jest do dupy ALBOuser jest do dupy. Dlaczego? Bo nie wszystko jest skonfigurowane out-of-the-box? Wrong. Miranda ma tą przewagę nad GG, że nie narzuca userowi swojego zdania.
carmaris: Kiepsko u Ciebie z czytaniem, więc jeszcze raz „komunikator, który wymaga kilkugodzinnego konfigurowania jest do dupy”.
Moim zdaniem Miranda ma słaby PR. Najgorzej, jak się nierozgarnięci użytkownicy biorą za jej reklamowanie, wychodzą późnej kwiatki w stylu – Miranda jest lepsza od Gadu-Gadu, bo konfiguruje się ją kilka godzin.
Litości! To ma działać po podaniu nicka i hasła, jak w Thunderbirdzie lub Kadu. Ja sobie Mirandę skonfiguruję nawet w wersji dla NASA lub po chińsku, ale przeciętny użytkownik komputera prędzej się rozpłacze, niż doprowadzi ten komunikator do poprawnego działania i ładnego wyglądu zarazem.
Kończąc, jeśli konfiguracja wymienionych przez Ciebie programów zajmuje Ci po kilka godzin to współczuję — nawet pani Krysia robi to szybciej :D
Tak, albo gg10. Zatem w prosty sposób udowodniłeś że miranda jest do dupy, a gg10 jest od niej znacznie lepsze.
Niestety użyszkodnicy nie chcą konfigurowac. Dla nich ma byc ladne, blyszczace out-of-the box. Dlatego Linux, Miranda itd. nie sa popularne.
Wytlumacz osobie, dla ktorej interneto to ikonka Firefox, badz IE, jak to skonfigurowac. Im sie nie chce/nie umieją.
W takim razie korzystajcie z GG10, panowie, pozwalając bardziej nerdowatym użytkownikom korzystać z czego chcą i nie obrażać ich przy najbliższej okazji. ;)
@Grzegorz: W takim razie Firefox jest do dupy, Pidgin i pochodne są do dupy, conky jest do dupy, wreszcie każdy Linux czy jakikolwiek inny system jest do dupy ALBOuser jest do dupy. Dlaczego? Bo nie wszystko jest skonfigurowane out-of-the-box? Wrong. Miranda ma tą przewagę nad GG, że nie narzuca userowi swojego zdania.
Przecież Pidgin i Firefox są do dupy… flamewar ;)
Edit: nie chce mi się bawić w te nowoczesne tagi.
@Gozdek: Co do FF mogę się zgodzić, Pidgin mi jeszcze pasował ;)
Łopatologiczny jest strasznie IMO.
http://www.miranda-wizard.com/ i wszystko załatwione. Podstawowa konfiguracja na stronie w 5 minut, reszta w razie potrzeb.
Odpowiednio dobrane (bez wodotrysków) działa przez wine na Linuksie..
Firefox jest do dupy!!
:D
@konieckropka – Windows też, a i tak wszyscy korzystają xD
Co do komunikatorów – mi Tlen 7 wystarczy, lekki stonowany wygląd, brak jakichkolwiek wodotrysków, obsługa xmpp i gg i mimo wszystko wygląd lepszy niż pidgina
Windows nie jest do dupy :[
Microsoft jest super, fajowy i extra :D
Mozilla błe.
O, moja Miranda wygląda tak samo (no, trochę większa jest). High five!
I dobrze. Niech zostanie narzędziem dla tych, którzy potrafią.
ZU nie jestem, ale konfigurować Mirandy mi się nigdy nie chciało. Nie mam nic przeciwko poświęceniu odrobiny czasu na dokonfigurowanie sobie narzędzia, ale w przypadku Mirandy chyba przekroczono ten pułap. Dlatego dużo bardziej podchodziło mi Psi.
Inna sprawa, że program mógłby mieć przyjaźniejsze defaulty, albo zestaw przykładowych profili. Jeśli Miranda by default nadal wygląda tak, jak na pierwszym screenie, to… rany, Win98 wiecznie żywy :)
Nie żeby było to coś nowego; bardzo podobny problem (nieprzystępność) miał np. Foobar2k…
@Gozd3k:
różnica jest taka, że Firefox wygląda i zachowuje się sensownie OOTB, dużą część layoutu można sobie zmienić przez d’n’d, a dodatki łatwo wyklikać. Miranda nie narzuca niczego użytkownikowi, ale nie pomaga mu też w jego wyborach. Taki program „od koderów, dla koderów”.
@Hoppke: akurat foobar2000 służy mi do odtwarzania muzyki i prostota jest tutaj dla mnie kluczowa – mam wszystko co potrzebne w odpowiednim miejscu.
ej no, sam używam foobara (i go uwielbiam), ale parę lat temu było np. dużo trudniej skonfigurować interfejs, a ludzie często tego chcieli (np. wyświetlać cover art, organizować playlisty itp.). I tak samo odstraszał ludzi (zwłaszcza przyzwyczajonych do winampa).
Wracając do tematu, Miranda jako taka mi nie przeszkadza. Nie do końca zgadzam się z jej modelem obsługi, ale może po prostu jestem userem z innej niszy. Na pewno są ludzie, którym Miranda pasuje dokładnie w takiej formie, w jakiej jest obecnie.
@Hoppke: więc to jednak kwestia przyzwyczajenia – wszyscy dostaną nowe GG ustawionego tak jak sobie ubzdurali jego twórcy i są zadowoleni. BIerzesz mirandę – masz tak samo – dostajesz defaultową wersję, inną od ustawień GG, ale wcale nie gorszą. Plusem jest to, że możesz ją skonfigurować dla siebie.
Jednocześnie jeszcze raz polecę mój poprzedni link, dostajemy podstawy ootb.
Przyzwyczajenia na pewno grają dużą rolę, ale OOTB/nie-OOTB to IMO drugorzędna sprawa (o ile OOTB nie odrzuca totalnie), ważniejsze (IMO) jest to, jak łatwo jest program dostosować (i jak bardzo proces konfiguracji jest zbliżony do podobnych aplikacji na tej platformie — np. edytowanie plików konfiguracyjnych ręcznie jest jak najbardziej OK na Linuksie, ale na Windows to jak sikanie użytkownikowi na buty). Skonfigurowanie Mirandy chyba nie jest tak proste, jak np. skonfigurowanie Psi?
Nie korzystałem z Psi, ale pewnie ma ze 100 – 140 razy mniej opcji niż Miranda ;)
właśnie pomyślałem o tym, że konfiguracja Mirandy mogła być w pliku tekstowym, wtedy pewnie znalazłoby się paru chętnych do podzielenia się własnymi konfigami
Ano właśnie. Przyrost funkcjonalności przekłada się bezpośrednio na liczbę elementów w okienkach konfiguracyjnych. Ale można tego uniknąć jeśli każda funkcja programu jest poparta jakimś case study/user story. Nadmierna konfigurowalność nie jest zaletą, dowodzi raczej, że autorom softu nie chciało się projektować user experience. Np. Apple całkiem dobrze radzi sobie z robieniem dość zaawansowanych aplikacji z minimalistycznym interfejsem.
O, mam osobisty przykład: lubię fotografię cyfrową i składanie panoram. Najlepszym zestawem darmowego/OSS softu do tego celu jest hugin+nona+enblend. Hugin ma ułatwiać sprawę, ale i tak używanie go nie jest łatwe (by nad nim zapanować trzeba tak naprawdę rozumieć i potrafić przewidzieć nietrywialne algorytmy tkwiące pod spodem).
Parę dni temu wypróbowałem Microsoftowy (darmowy!) ICE, graficzne narzędzie robiące w zasadzie to samo, ale wyposażone ledwie w parę opcji. Na ogół wystarczy wrzucić mu zestaw fotek, poczekać parę minut i kliknąć „export JPG”. Sam powykrywa części wspólne między zdjęciami, skompensuje ruch aparatu, wygładzi różnice jasności na obszarach styku, wykryje panoramę obejmującą cały horyzont itp.
Hugin daje userowi multum opcji i przełączników, dając „wolność i kontrolę” (w praktyce dość iluzoryczną, bo sporo opcji nie ma większego znaczenia, lub przestawianie wartości domyślnych kończy się spieprzeniem wynikowego obrazu). ICE stawia na automatyzowanie jak największej liczby czynności i odciążenie użytkownika. Początkowo oczekiwałem, że ICE będzie dawał mi dużo gorsze rezultaty, ale w praktyce było odwrotnie — sklejał panoramy równie precyzyjnie (a często lepiej!) niż ręcznie sterowany Hugin/nona, a oszczędzał przy tym masę czasu (zlepienie panoramy z kilkudziesięciu zdjęć to parę minut pracy procesora).
I moje nastawienie jest teraz takie — będę używał ICE do panoram, a Hugina do bardzo specyficznych przypadków, jak korekta perspektywy (aczkolwiek może się okazać, że do tych specyficznych przypadków lepszy będzie np. Gimp…)
Jako programista wychodzę z założenia, że jeśli użytkownik spędza dużo czasu na konfigurowaniu programu, to przeważnie dlatego, że ktoś nie poświęcił wystarczająco dużo czasu na zaprojektowanie „user experience”.
No ale ja Windowsa i gtalka używam, więc… ;)
Raczej różnica softu na GPL od softu z zamkniętymi źródłami.
Jestem nerdem, bo mam Mirandę? Czegoś tu nie rozumiem, albo poziom ZU aż tak bardzo opadł przez ostatnie lata :P Odpalam, ustawiam dane logowania i jadę — cała reszta konfiguracji to wygląd i bajery.
Swoją drogą, przypomnieliście mi czasy, gdy używałem Mirandy i Foobara, które dziś mi zastępuje Psi i GMPC. No i jeszcze był The Bat, którego miejsce prawie z powodzeniem zajął Claws Mail. Gdzieś już kiedyś mówiłem i powtórzę jeszcze raz: to jedyne trzy programy, które chciałbym mieć w linuksowych wersjach, bo są po prostu lepsze.
@chester: dzięki za link, zaraz coś poskładam i sprawdzę, jak śmiga przez Wine, bo stara windowsowa wersja, dopieszczana przez jakieś 5-6 lat używania, nie chciała mi działać jak należy.
Moje gadu, (wiem jakość screena nie zachwyca) dla mnie jest całkiem wygodne. Wystarczyło usunąć reklamy i parę niepotrzebnych pasków.
Może troszkę OT, ale ja tam lubię Aqq,
fatalnie nie wygląda, działa jak należy,
a konfiguracja nie zajmuje specjalnie dużo czasu.
Zresztą pasuje mi do Visty, która podobno krzaczy się niemiłosiernie, od instalacji (jakieś trzy i pół roku temu) nie wykrzaczyła się, a cuda wyczyniam z nią straszliwe.CCleaner pomaga.
Pozdrawiam wielbicieli Pingwinka,
sam się przymierzam, ale fotoszopa jakoś nie bardzo gada, więc chyba zmuszony jestem jeździć windą.