Jeśli jesteś grafikiem:
- robiąc layout strony użyj jak największej liczby małych nierozróżnialnych ikonek, gradientów w każdym możliwym i niemożliwym miejscu, fikuśnych połączeń między elementami i innych wątpliwej urody ozdobników, których prawie nikt nie zauważy, ale ich ostylowanie zajmie wieki; pamiętaj też, żeby układ każdej podstrony był jedyny w swoim rodzaju, żeby doszła masa komplikacji przy tworzeniu CMS-a
- o takich kwestiach jak wygląd linków po najechaniu czy wygląd aktualnie wybranej pozycji w menu, zawsze zapominaj – po co sobie zaprzątać umysł takimi duperelami
- oczywiście nie warto też pamiętać, jakich czcionek użyłeś – zresztą prawdziwy artysta i tak używa tylko takich, których żadna przeglądarka nie obsługuje
- menu zrób w całości graficzne – dzięki temu będziesz stale potrzebny, ilekroć klient zechce dodać kolejną podstronę
- jeśli layout jest skomplikowany i trudny do pocięcia, oddaj niepocięty i wyjedź na urlop; jeśli się nie uda, potnij wszystko możliwie bezsensownie, a wszelkie drobne elementy wycinaj z kilkunastopikselowym marginesem, żeby developer musiał ciąć dodatkowo; jeśli spróbuje zwalić to na ciebie, strzel focha i się obraź
- jeśli developer pominie jakiś „smaczek” lub pomyli którąś z pięćdziesięciu ikonek, czym prędzej zrób mu awanturę, że psuje twoje wiekopomne dzieło, jest głupi i na niczym się nie zna, a ty masz dyplomy wielkich uczelni i współpraca z tobą powinna być dla niego zaszczytem
Jeśli jesteś innym developerem:
- nie zawracaj sobie głowy formatowaniem kodu – przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dać dziesięć komend w jednej linijce, a wcięcia są dla mięczaków
- szablony też są dla mięczaków – prawdziwy twardziel generuje HTML za pomocą dwudziestu funkcji, z których każda wypuszcza inny fragment strony i każda otwiera/zamyka przynajmniej jeden znacznik zamykany/otwierany w innej, żeby utrzymanie spójności kodu graniczyło z cudem
- jeśli robisz layout na tabelkach, zagnieżdżaj je ile wlezie, pod żadnym pozorem nie używając takich słówek jak colspan, rowspan, margin i padding; wcięcia możesz ewentualnie zrobić, byle tylko nie zgadzały się z poziomem zagnieżdżenia
- jeśli z tabelkami już się rozstałeś, zaprzyjaźnij się z „position:absolute” i nadawaj ten atrybut wszystkim możliwym elementom, dzięki czemu wszelkie przeróbki będą wymagały żmudnego ustawiania wszystkiego od nowa
- do diabła z programowaniem obiektowym – programuj tylko strukturalnie, używając przy tym zyliona zmiennych globalnych, najlepiej o jedno- i dwuliterowych nazwach, żeby nie szło się domyślić, do czego służą
- komentarzy albo nie stosuj w ogóle (szczególnie przy bardziej skomplikowanym kodzie), albo dawaj je w dosłownie każdej linijce (szczególnie gdy kod jest banalnie prosty); wersje pośrednie są wiesz dla kogo
Jeśli jesteś klientem:
- używaj IE6, zawsze IE6 i tylko IE6
- materiały wszelakie wysyłaj w każdym formacie, byle nie w takim, jakiego używa reszta ludzkości; możesz także twórczo organizować dane, np. łącząc sto zdjęć w jeden półgigabajtowy obrazek
- „klient nasz pan”, więc zachowuj się jak panisko, a wykonawców strony traktuj jak służbę; buractwo to coś, co zdarza się innym
- nie toleruj najmniejszych różnic między layoutem na obrazku a stroną w przeglądarce – jeśli odstęp między menu i treścią wynosi 60 pikseli zamiast 61, strasz zerwaniem umowy i domagaj się zwolnienia niekompetentnego pracownika
- pamiętaj, że nie ma głupich pomysłów – są tylko głupi programiści, którym nie chce się tych pomysłów realizować i którym się wydaje, że jak zrobili w życiu pół setki sajtów, to znają się na nich lepiej niż ty po tygodniu używania przeglądarki
- nawet jeśli wszystkie twoje pomysły są z definicji genialne, to i tak rezygnuj z nich pięć minut po ich zrealizowaniu i wyskakuj z nowymi; najlepiej żeby były one całkowitym zaprzeczeniem poprzednich
Spisane na podstawie własnych czteroletnich doświadczeń w branży, przejaskrawione tylko w paru przypadkach i tylko odrobinę.
Komentarze
Podejrzanie prawdziwe ;)
Trzeba było aż czterech lat, żeby dojść do takich wniosków? ;)
Yeeessss.
Ostatnio nasi graficy mają manię na zaokrąglone, ogradientowane projekty graficzne.
Dla odmiany klientka podsyła skany na stronę w TIFFach po 25mb każdy (po zapisaniu ich jako JPEG bez resizu mają po 500kb)…
Jakbym swojego szefa słyszał….
Ja bym jeszcze dopisał grafikom krzywe marginesy i dopełnienia, a poprawki pozostawianie koderom…
Witam! niedawno trafiłem na ten blog, ale ten wpis mnie rozłożył na łopatki… przepiękne! :)
Pozdrawiam,
Krzysiek