Cichy Fragles

skocz do treści

Wywiad roku

Dodane: 12 października 2009, w kategorii: Absurdy, Futbol

Jeśli po kolejnej porażce naszej reprezentacji ktoś myślał, że polski futbol osiągnął już dno, to się grubo mylił. Owszem, piłkarzom już niewiele pozostało pola do popisu, ale są jeszcze działacze PZPN – a na nich to w tej kwestii zawsze można liczyć i nigdy chyba się nie przeliczymy. Dzisiejszy wywiad z Piechniczkiem nie pozostawia co do tego żadnych złudzeń – nawet na tle dotychczasowych rozbłysków Polskiej Myśli Działaczowskiej wybija się on szczególnie. Całości tych genialnych wywodów nie śmiem nawet komentować, dość przytoczyć jeden krótki fragment:

J..ć, j..ć PZPN, co tak pięknie krzyczą kibice, a was raduje, oznacza także j..ć reprezentację. U Majewskiego piłkarze zrozumieli, że nie są to słowa skierowane tylko do prezesa Grzegorza Laty i ich pracowników, ale także do nich. Zaczęli rozumieć, gdzie jest ich macierzysta federacja.
Czyli piłkarze przede wszystkim powinni się utożsamiać z PZPN?
– Oczywiście. Wspólnie odpowiadamy za wizerunek związku.

Doprawdy, jedyne co zwala z nóg bardziej niż intelekt działaczy PZPN, to ich bezczelność.


Komentarze

Podobne wpisy