O wybitności Małysza napisano już wszystko, z użyciem wszelkich możliwych komplementów, a listę jego sukcesów zna chyba na pamięć każde polskie dziecko. Nie będę się zatem silić na oryginalność, tylko powiem krótko: Adam Małysz wielkim skoczkiem był. I moim największym sportowym idolem. Wielka szkoda, że dzisiejszy skok był już ostatnim w jego jakże cudownej karierze.
Chlip, chlip, chlip.
Komentarze
Mnie zastanawiało, jak na to pożegnanie przypałętał się Witalij Szumbarec, bo trochę nie pasował do całej stawki :) Po swoim skoku cieszył się co najmniej jakby pobił rekord życiowy.
A Małysz wielkim sportowcem był.
To pewnie tak, jak z tym motocyklistą z dowcipu: cholera wie, skąd oni się biorą;-).