Myślałem, że za czwartym podejściem jurorzy „Polityki” w końcu raczą go docenić, ale znowu nie. Tak jak za poprzednim razem, Dukaj rywalizował z dwójką żółtodziobów i znowu nie znalazł uznania. Cóż, mój zeszłoroczny komentarz zachowuje wobec tego aktualność, ale laureatowi mimo wszystko gratuluję.
Komentarze
„Lodu” Dukaja co prawda nie czytałem, ale czytałem za to jego ostatniego „Wrońca”. Średnia powieść. Na kolana nie powala. Ot, powieść, jak powieść.