Co robi prawdziwy mól książkowy, który ma zapas dwunastu książek (w większości ciężkich cegieł) do skonsumowania, ustawiczny niedobór wolnego czasu, a w niedalekiej perspektywie targi książki, gwiazdkę i wyczerpanie miejsca na półkach?
Oczywiście – bez wahania kupuje pięć kolejnych książek.
Ale cóż, istnieją gorsze nałogi;-).
Komentarze
Albo załatwia audiobooki i słucha na mp3jce w trakcie każdej czynności, która na to pozwala :)
No, chyba, że papierowe wersje ceni ponad cały ten nowoczesny elektroniczny śmietnik. :]
Skoro już o tym wspomniałeś, audiobooka na mp3 też mam, ale jego słuchanie idzie mi jak po grudzie – w autobusie/tramwaju przeszkadza hałas (no i rozdziały trwają dłużej niż jazda do pracy), a gdzie indziej praktycznie zawsze się zajmuję czymś absorbującym uwagę. Zdecydowanie wolę czytać niż słuchać.
Ale fanatykiem papieru nie jestem – jak czytniki wejdą na dobre do gry, przywitam je z otwartymi ramionami.
Jeśli chodzi o czytniki…hmm..gdzieś chyba na joggerze było, że tak nie do końca to jest takie cacy :)
http://www.youtube.com/watch?v=4DfIDeteDr0
:)
Zależy jakie – ekran LCD oczywiście do czytania się za bardzo nie nadaje, ale e-ink jest prawie nieodróżnialny od zwykłego papieru, a odświeżenie obrazu zajmuje mniej niż sekundę, więc tylko czekać, aż spadną ceny i poprawi się oferta e-booków…
550 PLN za takie cacko to chyba nie dużo (mimo, że sporo :)).
A e-booki można tanio znaleźć w sklepie internetowym torrent :)
Ewentualnie zostaje jeszcze Projekt Gutenberg :)
Biorąc pod uwagę, jak marnie zarabiają pisarze (pomijając amerykańskich krezusów typu King czy Brown), byłbym ostatnią świnią, gdybym ich jeszcze piracił.
A co do czytników – jak już wspomniałem, targi książki się zbliżają, będzie okazja wszystko obwąchać i powoli pomyśleć nad zakupem. Do tego Empik ma jeszcze przed świętami wypuścić swoją zabawkę, a rynek będzie musiał na to zareagować, więc pewnie w przyszłym roku na coś już się zdecyduję. Trzeba w końcu zacząć oszczędzać lasy, że o miejscu na półkach nie wspomnę;-).
pytanie czy na takim czytniku będę mógł instalować własny soft :>
Dwunastu? To nie chroniczny brak czasu, to chwilowe zarobienie. U mnie chyba czeka już ze czterdzieści…
A u mnie jeszcze więcej, bo ponad dwieście ;)). Może Cię pocieszę mówiąc, że również jestem w ogrooomnym nałogu (oczywiście molowo-książkowym:D). Czasem się zastanawiam, czy aby nie sprawia mi większej frajdy kupowanie i świadomość posiadania książek niż samo ich czytanie? Nieee! :)
Pozdrawiam serdecznie.