Wspominałem już, że nie cierpię początku roku? Chyba wspominałem. Tradycyjnie samopoczucie mam pod kreską i nic mi się nie chce (z blogowaniem włącznie), więc dla poprawienia sobie humoru postanowiłem zacząć ten rok od czegoś nowego – na przykład startu w jakimś konkursie, bo jeszcze nigdy żadnego nie wygrałem.
(OK, kiedyś wygrałem dwa konkursy literackie, ale to było dawno i nieprawda.)
Tak więc zgłosiłem swojego blogaska tutaj:
Wiem, że brać w tym udział to trochę obciach, a szanse na sukces mam przyzerowe, ale co mi tam – czego się nie robi dla lansu;-).
Komentarze
Kultura? Wydawało mi się, że jesteś pospolitym burkiem politycznym.
Dobre, od razu poprawił mi się humor:-).