Cichy Fragles

skocz do treści

Postanowienia na rok 2013

Dodane: 3 stycznia 2013, w kategorii: Prywata

Rok temu postanowiłem opublikować na blogu swoje postanowienia noworoczne, żeby się zmotywować do ich spełnienia. Roczek minął, więc wypada powziąć nowe postanowienia – ale najpierw oczywiście podsumujmy stare.

W roku 2012 zamierzałem:

Zmniejszyć oponę wokół brzucha
zrealizowane Zacisnąłem pasa o jedną dziurkę, a ostatnio wszyscy mi mówią, że schudłem – sukces bezdyskusyjny.

Ograniczyć bezproduktywne siedzenie w necie
zrealizowane Produktywne, nieproduktywne, tak czy siak ograniczyłem. Zapewne nie bez znaczenia był tu zakup tabletu, który swoimi ograniczeniami trochę utrudnia wysiadywanie w necie całymi wieczorami.

Przeczytać przynajmniej 30 książek
zrealizowane No ba. Nawet czterdzieści się zebrało, nie licząc komiksów.

Obejrzeć przynajmniej tyleż filmów plus 2-3 seriale
częściowo zrealizowane Naliczyłem 27 filmów – to chyba ze trzy razy więcej niż rok wcześniej, więc postęp spory, a do założonej liczby zabrakło minimalnie (jeśli w ogóle, bo mogłem przy liczeniu coś pominąć). Ale seriali zero. Może jednak trzeba w końcu zainwestować w telewizor;-).

Przejść choć jedną „dużą” grę, najlepiej jakiegoś erpega
zrealizowane Portal, Fallout, Deus Ex – zamierzenie zrealizowane ze sporym zapasem.

Nauczyć się HTML5 i w miarę możliwości napisać w nim jakąś fajną gierkę
częściowo zrealizowane Powiedzieć, że się nauczyłem, byłoby przesadą, bo ogarnąłem tylko podstawy. Wystarczyły one jednak do napisania całkiem zabawnej gierki (może się pochwalę, jak trochę dopieszczę), więc postęp jest.

Pisać na blogu więcej o nauce, a mniej o polityce (przynajmniej krajowej)
zrealizowane W kategorii „nauka” zaliczyłem wzrost z 5 wpisów w 2011 do 9 w 2012, a w kategorii „polityka” – spadek z 16 do 8. Przełom to może nie jest, ale tendencja wyraźna i zgodna z założeniem.

Popełnić wpis, który załapie się na stronę główną Wykopu
niezrealizowane No niestety, nie było takiego, choć w paru przypadkach miałem cichą nadzieję. Cóż, może w tym roku się uda;-).

W sumie pięć postanowień zrealizowanych, dwa częściowo i jedno zawalone. Bilans bardzo przyzwoity, ale też trzeba wziąć pod uwagę, że specjalnie wymagające te plany nie były. Wypadałoby więc na kolejny rok postawić sobie jakieś poważniejsze wyzwania.

Zatem w roku 2013 zamierzam:

  • zacząć szybciej wstawać do roboty, zamiast odwlekać ten przykry moment pół godziny
  • wykręcić 3500 km na rowerze
  • zwiększyć liczbę odwiedzin na blogu o połowę w porównaniu z 2012
  • …a współczynnik strony/odwiedziny przynajmniej o jedną czwartą
  • uruchomić w końcu stronę, nad którą pracuję siedzę już drugi rok
  • poprawić się znacząco w grze w szachy
  • no i zrealizować te postanowienia, których nie udało się spełnić w zeszłym roku.

Miejmy nadzieję, że bilans będzie co najmniej równie dobry.


Podobne wpisy