Wydaje się, że człowiek współczesny pragnie aż nazbyt wielu rzeczy i jedyny jego problem zdaje się polegać na tym, że chociaż wie, czego chce, nie może tego mieć. Całą naszą energię zużywamy na zdobywanie tego, co chcemy mieć, i większość ludzi nigdy nie kwestionuje podstawowej przesłanki tej aktywności, tego mianowicie, że wie, czego naprawdę chce. Ludzie nie zastanawiają się, czy cele, ku którym zmierzają, są tym, czego sami pragną.
(…)
Człowiek współczesny żyje w złudzeniu, iż wie, czego chce, gdy w istocie chce jedynie tego, czego się odeń wymaga. Aby zaakceptować tę prawdę, trzeba sobie uprzytomnić, że wiedzieć, czego się istotnie chce, nie jest – jak myśli większość ludzi – rzeczą łatwą, lecz jednym z najtrudniejszych zadań stojących przed każdą istotą ludzką. Jest to problem, który gorączkowo usiłujemy ominąć, przyjmując gotowe cele – za własne.
Erich Fromm, „Ucieczka od wolności”
Cytat pod rozwagę zwłaszcza podczas nadchodzących Świąt Konsumpcjonizmu (dawniej Bożego Narodzenia).
Komentarze
A kiedy jednak zaczną się nad tym zastanawiać, to nagle okazuje się, że ich najważniejszy cel powstał pod wpływem nielogicznych wniosków z dzieciństwa, dawno obranych i nieaktualnych dróg, chwilowych emocji itp… I wtedy okazuje się, że tak właściwie to nie mają celu, a ich życie jest puste i niepotrzebne… I nagle uświadamiają sobie, że w sumie woleliby mieć cele, nawet takie nie do końca poparte rzeczywistym ich znaczeniem. Po prostu aby mieć motywację ruszyć tyłek z krzesła i iść dalej. Bo w sumie co za różnica, czy to, co robimy jest tym, co tak naprawdę chcemy robić, kiedy robienie czegokolwiek zawsze jest lepsze od nie robienia niczego.
eV, to równie dobrze celem życia może być samo życie, przeżycie go, a nie wymyślanie jakiś celów na siłę, „nie do końca popartych rzeczywistym ich znaczeniem”. Wtedy jednak człowiek musiałby się przyznać przed samym sobą, że żyje tylko dla siebie, dla ludzi wokół, a przecież nikt nie chce wyjść na egoistę, wyjść na istotę żyjącą tylko wyłącznie, by zabierać tlen innym żyjątkom. To zbyt ciężkie, by człowiek mógł to przyjąć do siebie, przetrawić i nie stoczyć się na samo dno. Zmuszony jest więc oszukiwać siebie i żyć w ciągłej hipokryzji.
Pozdrawiam i Miłych Świąt życzę.
Pisząc to wyżej nie miałam na celu wyrażenie, „jak powinno być”, a jedynie jak byłoby, gdyby człowiek zaczął zastanawiać się dogłębnie nad każdym celem, który sobie postawi.
Co do przyznawania się przed samym sobą, że jest się egoistą – kolejna porcja wiedzy, której brak jest zły, a posiadanie czasem jeszcze gorsze.
On fraglesie! Tak się cieszę że wysmażyłeś ten wpis, bo jak zobaczyłem cytat, to myślałem, że to znowu sigvatr (obu was subskrybuję via jabber). Ostatnio sporo uwagi poświęciłem właśnie wyznaczaniu nowych celów w życiu, i wydaje mi się że pan Fromm ma wiele racji. Podpierając się Saint-Exupery’m : Szczęście człowieka nie leży w wolności, a spełnieniu oczekiwań (potrzeb). (Przekład własny, więc nie bierzcie go za wzór :] ) W każdym razie, to praktyczne rozwiązanie problemu stanowi o jakości, dlatego nie załamujmy się a biegnijmy dalej nakurwiać salto!