Napisałbym coś. Naprawdę. Ale ni cholery nie mam weny. O czymkolwiek pomyślę, wydaje się banalne, słabe, nudne, i kto to w ogóle przeczyta.
Wiem, są takie dni w miesiącu i w ogóle. Ale to trwa już od kilku tygodni, a światełka w tunelu ciągle nie widać. Cóż tu począć?
Komentarze
E, właśnie ludzie na ogół czytają to, co jest słabe, nudne i banalne. Po co męczyć się czytając o czymś, o czym się jeszcze nie wie, skoro można podbudować swoją opinię, przeglądając oczywistości…
Też tak często mam, że czuję że tematy się skończyły. Życie jak na złość nie inspiruje i co robić. Chyba najłatwiej po prostu przez chwilę zająć się czymś innym i poszukać w tym jakiejś inspiracji.
http://www.youtube.com/watch?v=zc001Q6qupo
http://www.youtube.com/watch?v=fCtm-pEanBY