(obrazek via Pani Halinka, tytuł via torero)
Prezydent Miasta Krakowa napisał do mnie (a właściwie do „Szanownych Państwa, Mieszkańców Krakowa”) list. W liście tym opisuje, co to jest budżet obywatelski, ile w jego ramach zostanie wydane i tak dalej, a potem następuje taki fragment:
W związku z powyższym, serdecznie zapraszam Państwa do zaangażowania się w projekt realizacji budżetu obywatelskiego poprzez składanie wniosków oraz udział w głosowaniach. Dokładny harmonogram pierwszych spotkań informacyjnych, terminy naboru projektów oraz głosowań (…) znajdą Państwo w ulotce, którą przesyłam wraz z niniejszym listem.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby ta ulotka rzeczywiście się w kopercie znajdowała. A w samym liście żadnego adresu strony ani innych namiarów na cokolwiek nie ma…
Liczę, że mój apel spotka się ze zrozumieniem z Państwa strony i zechcą Państwo – poprzez współdecydowanie o wydatkach miasta – realnie i bezpośrednio wpływać na to, jak i w jakim kierunku będzie rozwijał się Kraków.
Cóż, gdybym mógł realnie i bezpośrednio wpływać na finanse miasta, to już wiem, komu należałoby ich trochę zabrać.
Komentarze
Patrzę po tytule, myślę – torero znów marudzi… a tu taka niespodzianka ;)