Trzyma mnie i trzyma. Któryś tydzień. Naprawdę chciałbym coś napisać, ale ni cholery nie idzie.
Nie pomogła przerwa świąteczna, nie pomogło machnięcie ręką i oddech od blogowania, nie pomogło szukanie inspiracji w Tytusach ani Lapidariach, nie pomogło guglanie tytułowej frazy…
Co robić? Jak żyć?
Komentarze
Oj, bida, bida, łojzicku. Taki MRW ostatnim rzutem na taśmę zrealizował cudze pomysły zebrane w poradniku blogowania http://mrw.blox.pl/c/1500802/100-dni-bloggera.html po czym zdechł.
Nic dziwnego. Jakbym miał napisać sto notek na podstawie takiej listy, nawet dla beki, też by mi się pewnie odechciało blogować.
Mam to samo. Wreszcie trochę wolnego czasu a nie mam jak się wyżyć twórczo. Może to przez coś w powietrzu.