Powieść – „Lód”, Jacek Dukaj.
Opowiadanie – „Miasto grobów. Uwertura”, Wit Szostak.
O ile w pierwszym przypadku żadnych wątpliwości co do zwycięzcy być nie mogło, o tyle statuetka dla Szostaka trochę mnie zaskoczyła, bo stawiałem raczej na Brzezińską.
Ale oczywiście obu zwycięzcom gratulujemy:-).
Komentarze
Dukaj w pełni zasłużył. Szostaka muszę coś poczytać, mimo że klimaty trochę mnie odpychają.
Zajdel dla Dukaja był przewidywalny. Ciekawe, czy napisze coś „na Zajdla” za rok.
Przewidywalny, ale IMO wcale nie zasłużony. Do tej pory wszystkie jego książki mi się podobały, ale na „Lodzie” utknąłem nieco za połową. Niestrawny.
A z Szostakiem mój brat chodził do jednej klasy w liceum. Straszny grafoman IMO :D