Cichy Fragles

skocz do treści

Kto po PO?

Dodane: 7 października 2009, w kategorii: Polityka

Afera hazardowa pobudziła przysypiających już z lekka przeciwników Platformy, którym wróciła nadzieja, że doczekają upadku tej partii. Nadzieja moim zdaniem złudna, bo pozycja PO jest o wiele za silna, żeby jedna afera ją zniszczyła – tym bardziej, że Tusk już zdążył wymienić zderzaki i na każde wspomnienie o aferze może z czystym sumieniem odpowiedzieć, że przecież wszystkich w nią zamieszanych wywalił z rządu, więc jest czysty jak łza. A na dłuższą metę i tak żadna partia nie ma tak dobrych perspektyw jak PO – cała konkurencja to ugrupowania schyłkowe, niezdolne do zdobywania nowych zwolenników i żyjące głównie nadzieją na jakiś uśmiech losu, bo o własnych siłach już się nie potrafią podnieść. Oczywiście w naszej polityce różne cuda już się działy, ale nigdy chyba nie wydawały się one tak mało prawdopodobne.

Wracając do afery – w związku z nią jedni ogłosili powrót Układu i Rywinlandu, inni wezwali rząd do złożenia dymisji, jeszcze inni zapowiedzieli, że teraz to już naród na pewno się przebudzi i… No właśnie, i co? Na kogo ma ten biedny naród głosować, jak nie na PO? Niektórzy żyją w przekonaniu, że na PiS – oczywiście szanujemy ich. Inni jeszcze wierzą w odrodzenie SLD – ich też szanujemy. Na PSL raczej nikt nie liczy, a o planktonie nawet nie ma co mówić. Chyba że ktoś wierzy w Piskorskiego, ale takich niezwykłych przypadków jak dotąd nie zauważyłem. Oczywiście zawsze może się pojawić jakaś nowa partia, ale jakoś nie widzę nikogo zdolnego (i skłonnego) ją stworzyć i się przebić. Pytanie zatem – jaką alternatywę ma taki centrowy wyborca jak ja? Na kogo mam zagłosować, jak już się przebudzę?

Pytanie jest oczywiście po części prowokacyjne, ale też po części serio – nie da się ukryć, Platforma jest byle jaka (jak już Tusk zostanie tym prezydentem, to może w końcu coś się ruszy, ale z naciskiem na „może”), więc chciałbym mieć do wyboru coś lepszego. Tylko co? Widzi ktoś – choćby w dalszej perspektywie – kogokolwiek, kto mógłby zająć miejsce po PO i sprawić się lepiej od niej? Ja, szczerze mówiąc, ni cholery. Choć fakt, że jestem krótkowidzem.


Komentarze

Podobne wpisy