(znalezione na raczkowski.soup.io)
Już pojutrze wybory, a stawka – mimo niewielkich uprawnień prezydenta – wyjątkowo jest dość wysoka. Zatem idąc do urn, pamiętajmy:
O dziadku z Wehrmachtu.
O trzech milionach mieszkań.
O ciemnym ludzie, który kupi każdą ściemę.
O koalicji z Samoobroną.
O wcześniejszych gromkich zapowiedziach, że Platforma to może by się do współpracy z Lepperem zniżyła, ale PiS nigdy, przenigdy.
O podpisaniu umowy koalicyjnej przed kamerami telewizji Trwam.
O uwaleniu ustawy o służbie cywilnej zaraz po dojściu do władzy, bo utrudniała obsadzanie posadek krewnymi i znajomymi królika.
O przyjętej w rekordowo krótkim czasie ustawie medialnej, w wyniku której TVP zmieniła się w TVPiS.
O rządzie Kazia Marcinkiewicza, który miał na koncie chyba więcej konferencji prasowych niż ustaw.
O wykształciuchach, łże-elitach, partii białej flagi, froncie obrony przestępców, szarej sieci, złogach gierkowsko-gomułkowskich i tych, którzy stoją tam gdzie ZOMO.
O „oczywistych oczywistościach”, „skrótach myślowych”, „semantycznych nadużyciach” i „prawdzie, której nie udało się udowodnić”.
O internautach, których główne zajęcie to oglądanie pornosów przy piwie.
O tym, że „jeśli ktoś ma pieniądze, to skądś je ma”.
O Układzie, który podobno rządził Polską i pociągał za wszystkie sznurki, a przez dwa lata rządów PiS-u nie udało się go znależć nigdzie z wyjątkiem samego PiS-u.
O odwołaniu szczytu Trójkąta Weimarskiego z powodu satyrycznego artykułu w Tageszeitung.
O negocjowaniu Traktatu Lizbońskiego z użyciem koła ratunkowego „telefon do brata” i o późniejszych problemach z ustaleniem, co tak naprawdę wynegocjowaliśmy.
O orędziu, w którym Lech Kaczyński tłumaczył nam, że jeśli wynegocjowany przez siebie traktat podpisze, to Erika Steinbach zabierze nam ziemie zachodnie, geje zaczną brać u nas śluby i w ogóle apokalipsa nas czeka. Czemu w takim razie na ten traktat przystał i jeszcze go ogłosił wielkim sukcesem – tego już nie wytłumaczył.
O „aferze billboardowej”, którą Jacek Kurski uszył tak grubymi nićmi, że nawet nie sprawdził, w jakiej firmie Platforma kupowała billboardy.
O tym, że jeśli na coś nie ma dowodów, to znaczy, że zostały zniszczone.
O śmierci Barbary Blidy.
O mianowaniu Kamińskiego (czynnego polityka) szefem CBA – służby, która miała ponoć patrzeć politykom na ręce.
O akcji CBA przeciw Lepperowi – tyleż podejrzanej (podtekst polityczny), co spartaczonej (nieudolnie podrobione dokumenty, przeciek do Leppera).
O wielomiesięcznej operacji CBA przeciw Sawickiej, wobec której nie było żadnych zarzutów ani podejrzeń, ale „prowokację” budowano z taką determinacją, że aż strach pomyśleć, czym by się to skończyło, gdyby Sawicka nie zechciała wziąć łapówki.
O konferencji prasowej zorganizowanej przez Kamińskiego tuż przed wyborami, „żeby ludzie wiedzieli na kogo głosować”.
O tym panu, który już nikogo życia nie pozbawi, ale co się naprocesował i jeszcze naprocesuje, to jego. No ale cóż – głosował na PiS, więc ma czego chciał.
O raporcie z likwidacji WSI, w którym Macierewicz zdekonspirował wielu naszych tajnych agentów (niektórzy najprawdopodobniej przypłacili to życiem) i pomówił kilkadziesiąt osób, co kosztowało nas już setki tysięcy złotych odszkodowań.
O aneksie do wspomnianego raportu, który ponoć zawierał szereg porażających informacji, ale oczywiście pokazać go nie można było.
O amnestii dla nieuków, mundurkach, wychowaniu patriotycznym i setce innych poronionych pomysłów ministra Giertycha.
O ministrze Polaczku, który zablokował na lata budowę 150 km autostrady, bo ponoć za dużo kosztowała – z takim efektem, że teraz budujemy ją o połowę drożej, bo ceny surowców w międzyczasie szły w górę.
O minister Fotydze, dzięki której nasza polityka zagraniczna powstała z kolan i padła na pysk.
O śp. Sławomirze Skrzypku, prawdopodobnie jedynym w cywilizowanym świecie magistrze na czele banku centralnego.
O Ewie Sowińskiej, tropicielce homoseksualizmu wśród Teletubisiów.
O „negocjacjach” w pokoju Renaty Beger.
O koncie bankowym Jarosława Kaczyńskiego, którego ten sobie nie założył, żeby mu ktoś przypadkiem łapówki nie wpłacił.
O teczce Jarosława Kaczyńskiego – jedynej sfałszowanej teczce w całej historii SB.
O ustawie lustracyjnej, która w blisko czterdziestu punktach łamała Konstytucję.
O niezliczonych procesach o kłamstwa i zniesławienie, prawie zawsze przez kaczystów przegrywanych.
O fochach prezydenta, któremu strasznie się nie podobało, że musi desygnować Tuska na premiera, więc w końcu załatwił to w 20 sekund w korytarzu.
O siedemnastu (jeśli dobrze policzyłem) prezydenckich wetach w ciągu dwóch lat „kohabitacji” z rządem Tuska.
O sześciu żałobach narodowych w ciągu czterech lat prezydentury Lecha Kaczyńskiego.
O jedenastu (!) wizytach prezydenta na Litwie, które to wizyty nie wystarczyły nawet do załatwienia sprawy pisowni polskich nazwisk w tamtejszych dokumentach.
O wizycie prezydenta w Gruzji, gdzie snajper rzekomo nie umiał trafić z trzydziestu metrów w samochód.
O dziadu, który miał spieprzać, małpie w czerwonym i stokrotce z krótkiej listy.
O hakach na Sikorskiego, których oczywiście nie zobaczyliśmy i nie zobaczymy.
O tym, że ilekroć Kaczyńscy wchodzili z kimkolwiek w sojusze polityczne, tylekroć kończyli je wbiciem sojusznikowi noża w plecy i wypowiedzeniem mu wojny totalnej. Tak było z Mazowieckim, tak było z Wałęsą, tak było z PO, tak było z przystawkami…
O tym, że za żadne z powyższych „dokonań” Kaczyńscy nigdy nie przeprosili (przeprosiny wymuszone wyrokami sądowymi oczywiście pomijam), a nawet teraz „odmieniony” Jarosław Kaczyński za nic nie wyraził najmniejszej skruchy i słowem nie wspomniał o swoim udziale w „wojnie polsko-polskiej”.
O tym, że jeśli Kaczyński wygra, to rząd Tuska będzie mógł sobie bimbać do 2015, brak reform tłumacząc niemożnością odrzucenia weta.
No i o tym, że ewentualna druga tura wyborów będzie nas kosztować co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. Naprawdę szkoda marnować taką kasę dla poprawienia humoru Napieralskiemu czy Olechowskiemu.
A o końcu „wojny polsko-polskiej” zapomnijmy. Nie ma co się łudzić, PiS nigdy do tego nie dopuści.
Komentarze
Zgadzam się. Pamiętajmy też o PO.
Sprawa z teletubisiami to medialny haox.
http://sierp.libertarianizm.pl/?p=234
Tak właściwie z biodra, bez głębszej lektury. Plus szybciutko przypomniane „kampania rządzi się swoimi prawami” oraz ostatnio podpisany kolejny etap odbierania władzy rodzicielskiej.
A teraz możesz znów przekręcić jakiś cytat albo mi naubliżać.
@torero
Gdybym miał jeszcze wyliczać PiS-owi pomniejsze niezrealizowane obietnice, to ten wpis byłby ze dwa razy dłuższy, więc Twój link z biodra jakoś wrażenia na mnie nie robi. Próbuj dalej, masz jeszcze godzinę i kwadrans na wygrzebanie czegoś porównywalnego z ww. dokonaniami kaczystów;-).
Tusk ufundował żonie wakacje w Peru za publiczne pieniądze?
Skoro już partyjnie, to: http://numerbloga.salon24.pl/189784,platformie-obywatelskiej-mam-do-zarzucenia
Och, ale już afery z panną Jarucką, to się nie czepiasz.
…na który to cytat nie ma żadnych dowodów.
A myslałem, że jej przeciwnicy powinni być PiS-owi wdzięczni, że dzieki koalicji, Sama Brona straciła poparcie.
…bo reszta mediów zbojkotowała konferencję, no ale to oczywiście nie ich wina, tylko PiS-u.
Zabawne, że o tym wspominasz, podczas gdy PO chciało zrobić po dojściu do władzy DOKŁADNIE to samo, i tylko weto śp. Prezydenta ją powstrzymało przed zrobieniem TVP w TVPO.
No i oczywiście, przed uchwaleniem ustawy, TVP też apolityczna nie była.
Rząd PO miał tak samo…
Akurat z tym, PiS miał ABSOLUTNĄ rację, biorąc pod uwagę, że ludzie śmiacy nazywać siebie „elitą narodu” popierają pewne, hm, „ekstremistyczne” opcje polityczne.
I może jeszcze o Irasiadzie.
Widać, nie wyniosłeś nic z lekcji czytania ze zrozumieniem, do szkoły – wróć!
…z czym znowu mieli rację, bo chyba nie zaprzeczysz, że Polską nie rządzą obywatele, tylko elity polityczno-biznesowe.
…jakby to nie było podejście każdego rządu rządzącego krajem.
(np. w tym najbardziej przoduje IPN, powołany za rządów – serprajz! – AWS-u)
Której nie dość, że dokonania były hm, wątpliwe, to jeszcze to samobójstwo popełniła tylko po to, żeby odwrócić uwagę opinii publicznej od dowodów.
Że co, „nie było”? Ekhm:
„1 października 2007 została zatrzymana przez funkcjonariuszy CBA w związku z podejrzeniem przyjęcia korzyści majątkowej za próbę tzw. ustawienia przetargu publicznego, wspólnie z burmistrzem Helu Mirosławem Wądołowskim.”
Dalej pisać już mi się nie chce, bo i tak mi się nie chce, a zarzuty są tak samo idiotyczne jak powyzsze. A własnych zarzutów też nie będę formułował, bo też mi się nie chce, a poza tym nie mam czasu (sesja).
(chociaż parę rzeczy przydałoby się wytknąć, jak np. ustawy komisji „Przyjazne Państwo”, pisane przez i pod lobbystów – no ale o tym w mediach było jakoś dziwnie cicho, mimo że chyba nawet GW raz o tym na pierwszej stronie pisała)
Zresztą, PO ma mniej wpadek tylko dlatego, że robi o wiele mniej, niż kiedyś PiS. No ale ja już za czasów rządów SLD mówiłem, że ta partia będzie sie cieszyć przez całą kadencję wysokim poparciem, co nie będzie przez cały czas nic robiła. I to się sprawdza.
Ech, czasami mam wrażenie, że najlepszy ustrój dla Polaków, to by był anarchizm.
Zostało mi 15 minut, więc nie zdążę wyprodukować kontr-wpisu.
Pamiętajmy zatem o:
– 3×15%,
– autostradach (hehe, „Narodowy Program Wielkiej Budowy”),
– długu publicznym narastającym w postępie geometrycznym przez ostatnie 2 lata,
– przyjaciołach z TVN i „drugiej telewizji”,
– przyjętej w rekordowo krótkim czasie ustawie o IPN,
– powołanym jeszcze szybciej nowym prezesie NBP,
– zwalnianych i prześladowanych w pracy z powodu braku należytej miłości do PełO,
– o przyznaniu CBA gigantycznych uprawnień, o jakich mogli w czasach PiS tylko pomarzyć,
– o procesach Macierewicz vs. TVN, które Antek oczywiście wygrał, a o których nie było pół słowa w TVN,
– o kłamstwach Klicha w sprawie samolotu do Smoleńska
i wiele wiele innych.
A skoro kwestionujesz sens istnienia drugiej tury wyborów – to po cholerę w ogóle robić wybory, skoro powszechnie wiadomo że tumany głosują na Kaczora i że w zasadzie głosowanie powinno się odbywać w gronie Michnik, Walter, Solorz i ew. dla zachowania plu(ra)lizmu Lis, bo inaczej znowu pojawią się demony patriotyzmu.
Have fun kids, walczymy o drugą turę dla JKM :)
@Paweł Ciupak
Ależ ja się całkowicie zgadzam, że to było wyjątkowe świństwo. I doprawdy nie rozumiem, jak Cimoszewicz mógł im to wybaczyć.
…nie licząc czwórki świadków.
Ujmijmy to tak: bardzo dobrze się stało, że Stalin pogonił Hitlera z Polski, ale oceny moralnej paktu Ribbentrop-Mołotow to nie zmienia.
Mylisz kolejność. Najpierw było podpisanie umowy i transmisja na wyłączność dla Rydzyka, a dopiero potem bojkot reszty konferencji, gdy wyszło na jaw, że umowę już podpisano.
Niedokładnie, bo projekt PO zakładał jednak zwiększenie niezależności mediów. Choć oczywiście nie wiadomo, jak by to wyszło w praktyce.
Jeśli masz na myśli wyborców PiS, to nawet bym się zgodził…
Wyniosłem m.in. takie pojęcia jak sugestia, aluzja czy insynuacja.
Nie widzę pod tym względem żadnej różnicy między Polską i resztą świata.
Jakich dowodów? Przecież dowodów nie było, a wizyta ABW odbyła się właśnie pod pretekstem ich szukania – pretekstem całkowicie bzdurnym, bo niby jakie dowody mogli tam znaleźć po dziesięciu latach od sprawy, która zresztą skończyła się uniewinnieniem.
To było po zakończeniu operacji. Ale co było podstawą jej rozpoczęcia? Czy CBA miała jakieś sygnały, że Sawicka bierze łapówki od kochanków?
PiS też niewiele robił, tylko sprawnie to maskował krzykliwą propagandą i ogłaszaniem co tydzień nowej wojenki. Zwróć uwagę, że wśród zarzutów, które wymieniłem w tym wpisie, większość nie ma nic wspólnego z ustawodawstwem.
@Bartini
Z czego się śmiejesz? Przecież autostrady powstają w rekordowym tempie, więc ta obietnica jest jak dotąd wypełniana bez zarzutu.
Ty w ogóle wiesz, co to jest postęp geometryczny?
Raptem dwa i pół roku po przejęciu władzy – no faktycznie, tempo wręcz sprinterskie.
Dwa miesiące po śmierci poprzednika. Ile jeszcze byś chciał czekać?
Jak bowiem wiadomo, za rządów PiS-u panowała totalna wolność słowa i tolerancja, szczególnie w mediach.
O przyznaniu, czy o projekcie ustawy, której jeszcze bardzo daleko do uchwalenia?
A co to ma wspólnego z PO?
Tzn?
Nie skomentowałeś braku 3×15%, które nie bez powodu zamieściłem na pierwszym miejscu…
TVN na wyłączność filmował Komora „modlącego się” na Wawelu…
Nie przypominam sobie, żeby ktoś zabraniał wówczas krytykować władzę.
A co tu komentować? Nie wprowadzili, nie da się ukryć. Zagłosuj w drugiej turze na Komorowskiego, to odbierzesz im wykręt;-).
Jest pewna różnica między prywatnymi działaniami polityka, a jego działaniami w ramach sprawowania władzy. Chyba że Komorowski sprawował na Wawelu obowiązki marszałka lub prezydenta, ale jakoś w to wątpię.
Teraz też nikt nie zabrania, więc czego się czepiasz?
http://markd.pl/afery-po/
23:57 i w komentarzach zapanowała cisza wyborcza :-]
Ciekawe czy za komentarze nawołujące do głosowania odpowiada autor bloga, autor platformy blogowej czy tylko anonimowy często autor komentarza?