Kiedy pogoda jest przez kilka dni chłodniejsza niż być powinna, zaraz po necie zaczynają krążyć złośliwe pytania z cyklu „gdzie to globalne ocieplenie?” lub wręcz kategoryczne stwierdzenia, że ocieplenie to ściema, bo przecież za oknem zimno.
Ale jak przez pół zimy nie ma grama śniegu, a przez pół lata mamy zwalający z nóg upał, przy którym na termometrze w słońcu regularnie brakuje skali, to już jakoś żaden cwaniak słowem o ociepleniu klimatu nie wspomina…
Komentarze
do mnie takie głupoty na szczęście prawie nie docierają, czasami przez joggera ;)
Kiedy w zimie zdarzają się braki śniegu, a przez pół lata – zgodnie z porą roku – mamy zwalający z nóg upał, zaraz po necie zaczynają krążyć złośliwe komentarze o globalnym ociepleniu.
Ale jak w lipcu termometr pokazuje 10 stopni, a w zimie w niecce krakowskiej nie można wyjść na pole [!!!], to już żaden cwaniak słowem o wahaniach pogody nie wspomina…
Torero rozłożył projekt Cichego na łopatki :) A tymczasem za oknem burze, jak to latem bywa.
@torero
Biorąc pod uwagę „wahania pogody” przez ostatnie kilkanaście lat, należałoby raczej powiedzieć, że „zdarzają się wystąpienia śniegu” – niewiele częstsze niż 10 stopni w lipcu.
Teraz się mówi: „zmiany klimatu”, nie jesteś na bieżąco.