Refleksja przy okazji wiadomych rocznic:
Mord w Jedwabnem był dziełem zwykłych Polaków, nie jakichś bohaterów narodowych, na których dobrym imieniu szczególnie by nam zależało; nie był to także odwet za realne krzywdy, co by pozwalało tę zbrodnię jakoś relatywizować. Mimo to, kiedy dwadzieścia lat temu ukazała się pamiętna książka Grossa, nasza prawica dostała z tego powodu niesamowitego kociokwiku, a nawet dzisiaj, choć sprawa już dawno przebrzmiała, wzmianka o Jedwabnem potrafi ciągle rozpalać emocje.
Wyobraźmy sobie zatem, jaka by była reakcja, gdyby tego mordu dokonała AK, ofiarami nie byli Żydzi, tylko np. Niemcy, a debata na ten temat toczyła się podczas wojny na naszym terytorium.
Tak więc, jakkolwiek miło by było, gdyby Ukraińcy w końcu przeprosili za ten Wołyń, to wcale nie jestem zdziwiony, że się do tego nie palą.