Wybrałem się na wymianę książek. Nie pierwsza to impreza tego typu, w której wziąłem udział, ale pierwsza, która wzbudziła zainteresowanie mediów, z telewizją włącznie. I oto pani z telewizji zaproponowała mi, żebym – uwaga – zainscenizował przed kamerą walkę o książkę z dziewczyną stojącą obok, bo to by tak ładnie ubarwiło niezbyt efektowną relację.
Jak już się przestałem śmiać, pani stwierdziła, że ostatecznie możemy po prostu porozmawiać, bo takiej scenki też im się nie udało jeszcze sfilmować – no dobrze, chwilkę pogadaliśmy, czego się nie robi dla promocji czytelnictwa;-). Tym niemniej ostatnie resztki mojej wiary w standardy dziennikarskie zaległy gdzieś na dnie Rowu Mariańskiego.
Mam nadzieję, że przynajmniej relacja faktycznie wyszła efektownie.
Komentarze
Jesteś na YouTube ;) http://www.youtube.com/watch?v=zK12zznuUew
Wymiana książek? Czy to nie jest pogwałcenie własności intelektualnej? Czy licencja książki na to zezwala?
Przypuszczam, że mieści się to w ramach dozwolonego użytku własnego;-).