Taką to gustowną reklamę – pardon, „proponowany post” – zauważyłem dzisiaj na Facebooku. Wiele chorych marketingowych tworów już widziałem, ale żeby się reklamować zdjęciem materii miękkiej i podatnej, to by mi w życiu do głowy nie przyszło. Tak też zresztą podejrzewam, że ten pomysł to nie z głowy wzięty…
Komentarze
A ja to czytam przy śniadaniu…
Cóż – mogę tylko wyrazić nadzieję, że nie było zbyt obfite;-).