(obrazek via Kryzys wieku)
Co szczególnego wydarzyło się w 2013? Yyy, zmienił się papież, zaczęły się protesty na Ukrainie… Wikipedia podpowiada, że w Egipcie był zamach stanu… No i w zasadzie tyle. A w 2014? Obalenie Janukowycza, aneksja Krymu przez Rosję, wojna o Donieck, powstanie Państwa Islamskiego, tajemnicze zniknięcie malezyjskiego Boeinga – a w Polsce podwójne wybory, po pierwszych afera podsłuchowa, po drugich kompromitacja PKW, w międzyczasie wybór Tuska na przewodniczącego RE, do tego historyczna seria sukcesów naszych sportowców…
Niby wiadomo, że częstotliwość szczególnych wydarzeń jest w dużej mierze losowa, ale aż takie fluktuacje robią wrażenie.
Jednak jak w 2013, tak i w 2014 powziąłem kilka postanowień noworocznych, rok później przychodzi więc czas, by przyjrzeć się ich realizacji.
Nie wysiadywać przy komputerze dłużej niż godzinę bez przerwy
Udało mi się dość skutecznie wyrobić w sobie odruch zerkania na zegarek i wstawania od kompa po godzinie. Przynajmniej w domu, bo w pracy niekoniecznie…
Zwiększyć liczbę odwiedzin na blogu o połowę w porównaniu z 2013
Do połowy trochę zabrakło, ale udało się odwrócić tendencję spadkową, a ostatni kwartał był w ogóle najlepszy w historii bloga:-).
Zwiększyć współczynnik strony/odwiedziny przynajmniej o jedną czwartą
Po tuningu layoutu współczynnik trochę drgnął, ale za mało, żeby mówić choćby o częściowej realizacji.
Popełnić przynajmniej dziesięć wpisów, z których będę dumny
Niech pomyślę – wpis o efekcie motyla chyba mi się udał, nie wstydziłbym się też notek o Interstellar i o świętach, na upartego jeszcze ze trzy inne by się znalazły – do dziesięciu trochę zabrakło, ale nie jest źle.
Uruchomić w końcu stronę, nad którą siedzę już trzeci rok
Nie ma i nie będzie.
Napisać nadającą się do pokazania światu gierkę w HTML5
Gierka cudem świata nie była, ale światu pokazałem i nie jest to moje ostatnie słowo. Szkoda tylko, że nikt jak dotąd w nią nie wygrał…
Bilans 2-2-2, czyli dokładnie remisowy. Chciałoby się powiedzieć, że może za rok będzie lepszy, ale nie – nie chce mi się wymyślać kolejnych Oficjalnych Postanowień, zresztą po trzech latach tej zabawy i tak stwierdziłem, że publikacja wcale mnie nie motywuje do realizacji, więc po co zawracać sobie i czytelnikom głowę. Jedyne moje postanowienie, które powinno obchodzić kogoś poza mną, to postanowienie, by blog był coraz lepszy i coraz popularniejszy – życzcie mi zatem, by w roku 2015 motywacji w tej kwestii mi nie zabrakło:-).
Komentarze
Naprawdę sporo ciekawych rzeczy można było u Ciebie przeczytać w 2014, dzięki!
Dziękuję za uznanie i obiecuję zrobić co w mojej mocy, żeby blog w 2015 był jeszcze ciekawszy:-).
+1 za KW :)