(obrazek © by Raczkowski)
„Kto przybywa na konklawe jako papież, opuszcza je jako kardynał” – taki katolik z Komorowskiego, a tego nie wiedział.
***
Szczerze mówiąc, nawet mi go nie szkoda – jego wyskok z JOW-ami po pierwszej turze był wrong on so many levels, że już miałem olać drugą turę. Ostatecznie stwierdziłem, że to mimo wszystko ciągle mniejsze zło, ale niesmak pozostał.
***
Oczywiście jednak szkoda Polski. Wygrana PiS-u za pół roku wydaje się coraz bardziej nieunikniona, a bezpiecznik w postaci prezydenckiego weta przynajmniej trochę by ich zapędy hamował. No i kolejnego magistra w fotelu prezesa NBP złotówka może nie przetrzymać. Ale cóż – nie ma skuteczniejszej metody nauki, niż na błędach.
***
Od lat słyszę, że Platforma ma świetny PR – więc jak to jest, że nie pamiętam ani jednej ich dobrej kampanii? Co wybory, ta sama śpiewka – sztab PiS zaskakuje sztab PO jak zima drogowców i zanim ci drudzy się ogarną, kampania jest już na półmetku. Albo, jak tym razem, na finiszu.
***
Jeszcze w kwestii PR-u Platformy: próbuję sobie wyobrazić, jak wyciągają jakiegoś polityka z trzeciego szeregu, takiego dajmy na to Bogusława Sonika, i w pół roku robią z niego prezydenta. Jakoś nie potrafię.
***
Ostrzeżenie dla Kukiza: trzecie miejsce w 1990 zajął Mazowiecki, w 1995 Kuroń, w 2000 Krzaklewski, w 2005 Lepper, w 2010 Napieralski. Każdy z nich wkrótce potem skończył karierę polityczną lub wylądował na marginesie…
***
Wyniki pierwszej tury: lewica 4%, prawica 96%. (wersja dla korwinistów: lewica 95,5%, prawica 4,5%)
***
Wybór miałem po raz pierwszy tylko teoretyczny, bo poza Komorowskim nie znalazłem ani jednego kandydata wartego choćby rozważenia. Przez chwilę miałem nadzieję, że chociaż Tatajno będzie się do czegoś nadawać – ale doczytałem, że antyszczepionkowiec, i złudzenia straciłem.
***
Fun fact na koniec: nawet mleko ma więcej procentów niż Ogórek.
Komentarze
Wytłumacz mi, jak to jest: niby ten prezydent nie ma żadnych uprawnień, a świadomy demokrata może się zrazić do kandydata na podstawie nastawienia tamtego do szczepionek – zupełnie, jakby prezydent jednak mógł się tym zająć?
A obrazek sam miałem wkleić pod powstający wpis, bu.
Weto jak najbardziej może dotyczyć ustawy o szczepionkach. Poza tym uprawnienia uprawnieniami, a bycie antyszczepionkowcem dużo mówi o mądrości kandydata, która może się przekładać i na inne kwestie.
Nie chwaląc się, już w 2010 r. dziwiłem się, że PO wystawiło BK, przeczuwałem że będzie z tego heca. Ja bym mógł dziś głosować choćby na Sikorskiego, nie mówiąc już o Donaldu Tusku, gdyby to miało uchronić nas przed Komorowskim.
Sorry, ale Komorowski to był najgorszy kandydat (biorąc pod uwagę cały dorobek polityczny, wpadki w kampanii „to tylko lukier na tym torcie szaleństwa”). To nawet ten Tanajno czy Ogórek byli lepsi. Ba, nawet Braun… ten chociaż umie opowiadać o Star Wars, żaden z kandydatów nie miał takiego skilla:
https://www.youtube.com/watch?v=bYRYHLUNEs4
A przyjrzałeś się bliżej Kowalskiemu? Bynajmniej nie troluję. Myślałem, że Kowalski to jakiś stadionowy przygłup tudzież prawicowy oszołom (bo na takiego kreowały go głównonurtowe media), ale potem kolega nakłonił mnie do obejrzenia wywiadu z nim i byłem pozytywnie zaskoczony.
Przynależność partyjna Kowalskiego dyskwalifikuje go w przedbiegach, więc szczegółami się nie interesowałem. Jeśli faktycznie bystrzak z niego, to do kolejnych wyborów zdąży się zorientować, że wdepnął w złe towarzystwo – i wtedy mogę się mu przyjrzeć. Póki co szkoda czasu.
Nie, pani Ogórek, która chyba w ogóle programu nie miała, żeby daleko nie szukać, albo ten od żydo-masonerii (choć przynajmniej jako tako spójny był).
Inaczej. Od Komorowskiego lepszy byłby nawet mój pies. ;)
Fajna ta klasyfikacja: ten zły, bo antyszczepionkowiec. Tamten niedobry, bo nie z tej strony. Jeszcze inny ma mniej procent niż mleko, a kolejny chce strzelać do górników. Dyskwalifikacja i czerwona kartka jeszcze przed przeczytaniem ich programu.
Najlepszy kandydat godny poparcia w obu turach to agent WSI powiązany z GRU, człowiek który podpisał 13 ustaw w których 24 razy podwyższono podatki. Który nie zawetował żadnej antyspołecznej ustawy przepchniętej przez PO. Analfabeta który popełnia błędy nawet w swoim własnym podpisie, ma składnię jak menel spod budki z piwem, a na wyjazdach włazi z butami na krzesła.
Uwielbiam jak fanbojstwo sili się na racjonalne wyjaśnienia swoich wyborów politycznych :D
GRU? To już nie KGB? Strasznie nie na czasie jestem.
Nie znam twojego psa, ale kto rozumiem co chcesz przekazać.
Napisał fanboj, który nawet własnymi słowami nie umie pojechać tych, co nie głosują na Dudę :D
Co tylko potwierdza domniemanie, że to bzdura.