…to jak tu być patriotą? Bo jak przychodzą, to wiadomo, bagnet na broń i tak dalej, ale jak może się przejawiać patriotyzm w spokojnych czasach, kiedy nic poważnie ojczyźnie nie zagraża i w dającej się przewidzieć przyszłości zagrażać nie będzie? Czym się może w dzisiejszej Polsce odróżnić patriota od niepatrioty?
Machaniem flagami i odmienianiem słów „ojczyzna” i „naród” przez wszystkie przypadki? Nie, tyle to każdy potrafi, wielkiego wysiłku to nie wymaga, a pożytek dla kraju z tego żaden – szczególnie jeśli symboliki narodowej używa się do żenujących politycznych nawalanek, co niestety jest u nas normą.
Działalnością społeczną, kulturalną albo polityczną? Też średnio na jeża, bo nie każdy się do takiej działalności nadaje i siłą rzeczy nie każdy też może się nią zajmować, a motywacja do niej wcale nie musi być patriotyczna.
To może głosowaniem w wyborach i uczciwym płaceniem podatków? Ale ani jedno ani drugie nie wymaga patriotyzmu ani go nie implikuje – w pierwszej kwestii dbamy po prostu o własny długofalowy interes, a w drugiej wystarczy zwykła ludzka uczciwość, nie trzeba aż kochać ojczyzny, żeby jej nie oszukiwać.
Co zatem pozostaje? Hmm, w zasadzie jedyne, co mi przychodzi do głowy, to… kibicowanie polskim sportowcom. Tu nie ma mowy o własnym interesie czy jakichś innych niż patriotyzm motywacjach (sama miłość do sportu mimo wszystko nie tłumaczy, czemu kibicujemy akurat tej drużynie), więc można chyba zaryzykować stwierdzenie, że nie żadne marsze takie czy owakie będą dzisiaj największą patriotyczną manifestacją, tylko mecz Polska-Włochy;-).
Nasi przodkowie, którzy umierali za ojczyznę, pewnie by się mocno oburzyli na takie postawienie sprawy – ale w sumie, czy nie po to umierali, żeby kolejne pokolenia mogły się już zajmować czymś przyjemniejszym?
Komentarze
Osobiście podobała mi się zawsze idea pracy u podstaw. Dziadowie walczyli o wolny kraj, my musimy go teraz rozwijać. Gadaniem i dopingiem naszej kadry nikomu nie pomagamy.
Taaak, praca u podstaw… Choć rzeczywiście więcej to wnosi od kibicowania.
Generalnie w normalnych czasach ów patriotyzm powinien się (imho) przejawiać przedkładaniem wspierania swoich nad cudzymi. W wielu miejscach świata to tak właśnie działa.
No to jesteśmy bardzo patriotyczni, bez znajomości w niektórych miejscach nie dostaniesz np. pracy lub nie „załatwisz” czegoś. ;)
Zgodnie z prawem Murphy’ego dopiero po napisaniu tej notki trafiłem na genialny obrazek w temacie, z przesłaniem, któremu mogę tylko przyklasnąć, jakkolwiek mocno ono ogólnikowe.
Lądujesz w blockliście brawo :)
Twoich lewackich poglądów nawet nie będę komentował.
Hmm, jeśli zwolennik Palikota zarzuca komuś lewackie poglądy, to wiedz, że coś się dzieje;-). Może jednak jakieś uzasadnienie by się przydało, bo nie bardzo wiem, do czego pijesz. O ile ten komentarz nie jest jakąś wysublimowaną ironią, której nie załapałem.
A może to było odnośnie któregoś komentarza?
LOL, to się w ogóle nie odzywaj i siedź przy klockach…