Fortuna kołem się toczy. Po rundzie grupowej wydawało się, że dla Europy będą to najgorsze mistrzostwa w historii, a dla Ameryki Południowej najlepsze – tymczasem po dwóch kolejnych rundach sytuacja się odwróciła: Europa ma trzy zespoły w półfinale, a Latynosów reprezentuje już tylko Urugwaj, dla którego to już raczej koniec sukcesów. Wszystko zatem wskazuje, że będą to mistrzostwa historyczne, bo pierwsze, które Europejczycy wygrają poza swoim kontynentem.
Historyczne będą na pewno dla zwycięzców – Holandia i Hiszpania nigdy jeszcze tytułu nie zdobyły; triumf Urugwaju byłby bodaj największą sensacją w historii MŚ; a Niemcy, choć do wygrywania przyzwyczajeni, nigdy jeszcze nie mieli po drodze tylu przeciwników z najwyższej półki. Jest o co walczyć.
Kto zatem wygra?
Niemcy – 40%
Grają pięknie i mądrze, bardzo konsekwentni w obronie, überskuteczni w ataku, opromienieni miażdżącymi zwycięstwami nad Anglią i Argentyną – doprawdy trudno znaleźć jakiś argument przeciwko nim. Chyba tylko taki, że nikt nie jest doskonały, każdemu może się zdarzyć zły dzień (im już się zresztą zdarzył z Serbią), a w futbolu nie ma stuprocentowych pewniaków.
Holandia – 30%
Ta drużyna to dla mnie zagadka, bo tak się pechowo złożyło, że prawie wszystkie mecze grali w środku dnia, kiedy byłem w pracy, więc widziałem ich tylko w nudnym meczu z Japonią i w końcówce spotkania z Brazylią. Tak czy siak w półfinale wydają się zdecydowanymi faworytami, a w finale – cóż, wszystko jest możliwe.
Hiszpania – 25%
Przed mundialem uznawani za absolutnych faworytów do złota, ale jak dotąd męczą się potwornie – w pięciu meczach zdobyli raptem sześć bramek (tyle samo co w jednym z Polską…), przez 90% czasu biją głową w mur, a akcje nijak im się nie mogą elegancko ułożyć. Do tego w półfinale trafiają na perfekcyjnych Niemców, a w ewentualnym finale najpewniej na Holandię, która wyspecjalizowała się w defensywie. Nie ma lekko, ale to ciągle drużyna zdolna do wszystkiego.
Urugwaj – 5%
Co tu dużo mówić – już półfinał jest dla nich wielkim sukcesem. Niby wszystko jest możliwe (dość wspomnieć Grecję na Euro 2004), ale jak już wspomniałem, mistrzostwo dla nich byłoby megasensacją.
No to półfinały czas zacząć. Za chwilę Holandia-Urugwaj, a jutro Niemcy-Hiszpania – prawdopodobnie najlepszy mecz tych mistrzostw;-).