A jednak nasz monopolista potrafi czasem pozytywnie zaskoczyć. Co prawda deliberowali tam nad moją skargą dość długo, a pierwsza reakcja pozostawiała wiele do życzenia, ale dziś w końcu stanęli na wysokości zadania – przyszedł listonosz z przeprosinami i solenną obietnicą, że to się więcej nie powtórzy. Przyznam, że tego się nie spodziewałem – znając podejście Poczty Polskiej do klientów należało oczekiwać raczej olania sprawy lub/i mnożenia przeszkód – a tymczasem skarga przyniosła efekt i nawet nie musiałem jej składać na papierze.
Może jednak jest jeszcze nadzieja dla tej firmy;-).