Czyli co tam ciekawego w ostatnich paru miesiącach przeczytałem.
Fantastycznie: Upadek Hyperiona (Dan Simmons) – kontynuacja „Hyperiona”, którego tu chwaliłem poprzednio – nie tak wybitna, z paroma raczej zbędnymi wątkami pobocznymi i z takim sobie zakończeniem, ale nadal znakomita.
Biograficznie: Papcio Chmiel udomowiony (Monique Chmielewska-Lehman, Artur Chmielewski) – Papcio w oczach swoich dzieci prezentuje się nieco inaczej niż we własnych komiksach, ale nie mniej interesująco.
Socjologicznie: Mitologia współczesna (Marcin Napiórkowski) – pozostawiła mnie z mieszanymi uczuciami, bo po świetnych początkowych rozdziałach o zakrętkach i legendach miejskich, następuje zadyszka i już tak ciekawie nie jest, a czyta się coraz ciężej – mimo wszystko jednak warto.
Klasycznie: Golem (Gustav Meyrink) – trochę Kafki, trochę Singera, trochę Dostojewskiego – w sumie dziwna mieszanka i nawet nie udaję, że zrozumiałem, co autor miał na myśli, ale i tak polecam.
Krótko i konkretnie: Meta w Mjanmie (Erin Kissane) – zbiór artykułów o tym, jak tolerancja Facebooka wobec fejków i mowy nienawiści przyczyniła się do ludobójstwa – i jak po kilku latach dalej nie zanosi się tu na żadne realne zmiany.
Rozczarowująco:
Lem w PRL-u (Stanisław Lem, Wojciech Orliński) – o ile komentarze Orlińskiego do listów Lema można tylko chwalić, o tyle same listy zawodzą – z rzadkimi wyjątkami są to bowiem wnioski do urzędów, ustalanie warunków umów i inne tego typu nudy.
Porzucone królestwo (Feliks W. Kres) – piąty tom cyklu szererskiego powstał chyba tylko po to, żeby ubić kilka niepotrzebnych już postaci, bo praktycznie niczego więcej nie wnosi.