Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią bliżej nieokreślonymi zawirowaniami, nagroda literacka ArtRage wróciła do gry, w związku z czym ja również mogę wrócić do raczkującej tradycji recenzowania nominowanych książek w kolejności od subiektywnie najgorszej do równie subiektywnie najlepszej.
Kolejność należy oczywiście traktować z przymrużeniem oka, zwłaszcza że w tej edycji poziom był (z jednym wyjątkiem) naprawdę wyrównany i przez chwilę zastanawiałem się nawet, czy w ogóle nie zrezygnować z układania rankingu. Postanowiłem jednak trzymać się tradycji, nawet jeśli tylko dwuletniej.
Po kolei zatem: